Ilustracyjne sprawozdanie ze spaceru, to nasz temat na dziś.
Dla przykładu rysunek pięcioletniej Madzi, na którym jestem ja i jakby ktoś się jeszcze nie domyślał... konik polny.

Mnie tak naprawdę, na tym spacerze nie było, ale to nie ma znaczenia, ważne że jestem na rysunku ;) Tak się kreuje rzeczywistość, po latach jako babcia Ola będę przekonana, że byłam na tej przechadzce...
Zapraszam do zabawy ilustracyjnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz