Materiałów nie potrzeba wiele, bo tylko pinezki i styropianowe jajeczko. Na zdjęciach jaja wielkości mniej więcej "emek" kurzych. Jeśli chodzi o pinezki to mniej więcej 100 na jedno, taka paczuszka 50sztuk pinezek to niewielki koszt około 1zł. W następnym wpisie, który się pojawi zaraz po tym, pokażę co zrobić gdy pinezek zabraknie, a kto wie... może niektórym wtedy specjalnie zabraknie ;)
Wykonanie także proste i opis jednopunktowy, "pisanki" krok po kroku, a właściwie w jednym kroku:
1. Zaczynając od spodu pierwszą pinezką, nabijamy kolejne, po kolei na całym jajku. Pinezki powinny odrobinę na siebie nachodzić, bo styropian lubi sprężynować i wypychać niektóre, więc w ten sposób jedna przytrzymuje drugą. I tak, idąc ze wskazówkami zegara lecimy wokół jaja, aż znajdziemy się na czubku gdzie wbijamy ostatnią pinezkę.
I gotowa "pisanka".
A efekt końcowy niezwykle ciekawy, iście smocze jaja.
Przypominam, w następnym wpisie ratunek na wypadek gdy zabraknie pinezek, będzie fajnie ;) Powiadomienie pojawi się na facebooku, bądźcie na bieżąco klik
Takie jajko wygląda świetnie! Robiłam kilka lat temu podobne, ale bardziej kolorowe. Pomysł super! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
https://zzyciaawzietee.blogspot.com/
tak, zaskakująco dobrze wyglądają, aż sama się zdziwiłam;)
Usuń