piątek, 15 lutego 2013

Pacynka - recycling opakowania po soku - zabawka DIY

Obiecałam coś kolorowego? Ta pacynka chyba jest wystarczająco kolorowa... Dziś nadamy drugie życie zwykłemu kartonowi po soku. Zrobimy zabawkę, pacynkę, takiego śmiesznego mapeta. Sprawa jest prosta, a efekt końcowy sympatyczny. Taki wystrzał troszkę, prawda? Szczęka opada :)



Jeśli sie zastanawiasz, co robić z kartonowymi opakowaniami po sokach, mleku, śmietanie itp itd to już przestań, idź po przybory i zrób pacynkę by pobawić się w domowy teatrzyk. Pacynkę, czyli lalkę zakładaną na rękę i sterowaną dłonią.
Potrzebne nam będą resztki materiałów, może to być stara odzież, jakieś ścinki, ogólnie to, co zawiera się w nazwie gałganki. Zwróć uwagę by mieć kilka różnych kolorów, jeden na wyklejenie buzi, inny na język i usta i jeszcze inny na oczy. Dopiszę jeszcze, że jeśli będę robić takiego stwora jeszcze raz, to zamiast gałganków spróbuję  użyć kolorowych papierów.
Przygotujmy jeszcze wełnę lub jakieś nici, by zrobić włosy. Co jeszcze... Nożyczki, pisak, linijka, zszywacz. Aj, zapomniałabym, oczywiście pudełko. Dlaczego akurat po soku? Dlatego, że takie pudełko ma tę metaliczną powłoczkę w środku, dzięki niej będzie sprężynować. A o taki efekt nam chodzi. Zwykłe pudełko po zgięciu na pół zostanie w takiej pozycji, czyli mapet klapnie szczęką i już nie będzie mu się chciało jej otwierać. Pomyśl też jaki rozmiar pudełka. Wielkość zabawki dowolna ale myślę, że dzieciom będzie wygodniej bawić się taką zrobioną ze średniej wielkości pudełka, nie koniecznie od razu po litrowym soku. Największe pudełko niech będzie dla tatusia;) A o umyciu pudełka w środku to chyba nie muszę przypominać.  Jeśli chodzi o przybory to już wszystko, zabieramy się do pracy.



1. Pierwszy krok to podzielenie pudełka na pół. Rysujemy kreskę dzielącą pudełko, na każdym z jego boków. Użyjcie linijki by wyznaczyć środek, bo niedokładność w podziale spowoduje, że pacynka będzie miała wysuniętą szczękę - chyba, że o taki efekt Wam chodzi :)
2. Przecinamy pudełko po linii wyznaczającej środek. UWAGA jeden bok zostaje nieprzecięty! Jeden z tych  szerszych. I jeszcze jedna uwaga, trzeba wbić nożyczki więc niektórym dzieciom, zwłaszcza tym młodszym trzeba będzie pomóc.
3. Jeśli w pudełku jest lejek (nie znam profesjonalnej nazwy) teraz jest moment na odklejenie go. Zdziwiłam się bo okazało się, że odchodzi bardzo łatwo, tylko trzeba uważać bo od spodu może mieć ostre krawędzie.
4. Wyginamy pudełeczko by utworzyć paszczę :) Jakby to napisać... siłą rąk, nie nacinamy tej krawędzi zgięcia, nie przygniatamy, nic nie robimy z nią tylko wyginamy, nie możemy utracić elastyczności tego zgięcia.
5. A teraz sięgamy po klej i obklejamy pudełko tym materiałem który przeznaczyliśmy na skórę. Ja chciałam mieć zieloną żabę, ale niestety nie miałam odpowiedniej ilości zielonego materiału w domu. Obklejamy albo sporymi kawałkami materiału zaginając na krawędziach nadmiar, albo takimi nieregularnymi skrawkami, nachodzącymi na siebie. Ja wybrałam tą drugą opcję, tylko na samym froncie buzi, nakleiłam większe kwadraty by nie było zbyt dużego "bałaganu" na twarzy.
6. Jedyne miejsce, którego nie ruszamy przy obklejaniu kolorem przeznaczonym na skórę, jest środek paszczy pacynki.
7. Tu zadziałamy czernią, lub innym ciemnym kolorem, wiadomo w paszczy jest ciemno, no chyba, że się poświeci latarką.
8. Po przyklejeniu czarnego materiału w środku buzi, czas na zrobienie języczka, ja wybrałam kolor czerwony. Języczek to nic innego jak wydłużone półkole z wyciętym wąskim trójkątem w centrum.
9. Dalej naklejamy oczy. Oczy to kawałek białego materiału wyciętego na kształt jaja i kawałek czarnego, z którego wycinamy kółko, a w kółku tym trójkącik. To wszystko dwa razy oczywiście, chyba że to będzie Cyklop.  To wtedy wiadomo jedno oko wystarczy.
10. Następnie małe kółeczko na nosek. Ostatni element to usta. Ja zrobiłam je z wyciętego z czerwonego materiału serduszka, przeciętego na pół.
11. Punkt jedenasty to  włosy, czyli już prawie jesteśmy na mecie. Na szeroko rozstawione palce nawijamy wełnę w dowolnym kolorze. Nie za mało i nie za dużo, tak w sam raz, tu odwołuję się do Waszej intuicji :) Może być potrzebna dorosła dłoń, bo na rączce dziecka powstaną dość krótkie włosy.
12. Robimy dwa takie same hmmm... motki i związujemy je w połowie. Ja by pokazać jak, użyłam wełenki w innym kolorze, ale oczywiście  robimy to tym samym kolorem.
13. Przecinamy wełnę. Ostateczny kształt fryzurze nadamy gdy już umieścimy włosy na głowie.
14. Nasza zwariowaną czuprynę, przypnijmy za pomocą zszywacza. Złapmy kilka mniejszych kosmyków i je przypnijmy. Grubego wełnianego pukla zszywacz nie da rady przypiąć. Chyba, że macie prawdziwą machinę. Jeśli uznasz, że chcesz bardziej bujną czuprynę zrób jeszcze jeden komplet włosów powtarzając działania z punktów 11-13 i przypnij obok tych, które już masz przypięte.
15. Ja jeszcze na samym czubku dodałam kokardę. Wycięłam kwadrat z materiału i w połowie przewiązałam dwiema nitkami wybranymi z pośród wełnianych włosów.


Dajcie  wyschnąć pacynce, nadajcie imię i miłej zabawy:)  Jak widzicie zabawki robione samemu w domu to zazwyczaj recycling, no bo z czego robić zabawki jak nie z pudełek, butelek, gałganków? Wszystko co masz wyrzucić do śmieci obejrzyj dwa razy i zastanów się czy nie przypomina Ci to takiej choćby pacynki.






Jeśli opis nie wyjaśnia wszystkiego pytaj śmiało w komentarzach, ja odpowiem:)

1 komentarz: